Komentarze: 5
W kolejce czekała pewna pani. Czarne włosy opływały jej śniadą twarz. Czarne oczy zerkały to w jedną, to drugą stronę. Kobieta z pewnością starsza ode mnie, z pewnością doświadczona i... spragniona. Ech... w każdej niemalże sytuacji jestem w stanie wynaleść pretekst by myślami zabłąkać się w okolice seksu. Tak też było i tym razem. W pewnym sensie była bardzo pociągająca. Im dłużej się nad tym zastanawiałem tym więcej kuszących drobiazgów zauważałem: rozpięta bluzka ukazująca skrawek piersi, spodnie delikatnie opkrywające krągłe pośladki... i uśmiech, taki trochę zalotny, chyba.
Są chwile gdy myślę, że jestem stworzony do innego życia. Może to dlatego, że nie wyszalałem się za młodu. Życie dość wcześnie wcisnęło mnie w kierat obowiązków i odpowiedzialności. Może to dlatego... a może mam w sobie tyle czułości, że mógłbym ją rozdawać wielu kobietom jednocześnie. Kto wie? Kiedyś nie lubiłem tego uczucia, gdy jakaś kobieta wpadała mi w oko. Czułem dziwny niepokój. Na szczęście wyzbyłem się już tego. Teraz w takich chwilach uśmiecham się do pani... czasem skutkuje to wymianą uśmiechów a czasem krótką sympatyczną rozmową. Nie ma chyba w tym nic złego, Choć Olga byłaby raczej odmiennego zdania.