Komentarze: 3
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Oczywiście Olga. Ona jest kobietą pierwszą, zarówno w miłości jak i w nienawiści. Są jeszcze inne (szlag by trafił tę monogamię ;).
Żywa w mej pamięci jest moja pierwsza dziewczyna - Aśka. Chciałbym z nią jeszcze kiedyś porozmawiać. Dowiedzieć się co u niej, jak jej się żyje. Wiem, że ma dziecko i chyba nadal mieszka w naszym mieście. Postanowiłem sobie, że jeśli ją kiedyś spotkam, to zaproszę na kawę.
Jest także Amelia. Nie odgrywa w moim życiu ważnej roli. Ma jednak coś co mnie urzeka - cudowne ciało. Jej figura to czysta poezja, harmonia, którą natura zamknęła w tej skromnej, małomównej osóbce. Gdy na nią patrzę odzyskuję spokój i równowagę. Jest jak posąg, na który można patrzeć ale nie dotykać. Ja i tak nie chciałbym niczego innego, oby tylko było mi dane spojrzeć na nią od czasu do czasu.
Jest jeszcze E. - takim inicjałem podpisywała listy do mnie. Kto dziś jeszcze pisze listy? Ona pisała. Spotykam się z nią czasem przypadkiem. Rozmawiamy o różnych rzeczach. Głównie o pierdołach. Nigdy nie rozmawiamy o tym co było w jej listach.
Oczywiście jest także ONA. Kobieta której nie ma - tak ją nazwałem na własny użytek. Bo nie wiem czy ONA istnieje naprawdę. Może to tylko moje wyobrażenie. Może to tylko nieokiełznane pragnienie spokoju każe mi tak o NIEJ myśleć? ONA mnie inspiruje, fascynuje i onieśmiela. Mam nadzieję, że ta kobieta istnieje naprawdę. Bardzo chciałbym JĄ spotkać... na przykład w autobusie...