wrz 27 2007

rozwinięcie


Komentarze: 4
...nachodzi mnie myśli tyle kusząca co absurdalna. Nie, to niedobre słowo - raczej nierealna. Jak w sterej piosence chciałbym wsiąść do pociągu... ale nie byle jakiego. Ten pociąg ma swoją stację docelową. Miejsce JEJ zamieszkania. Choć nie wiem czy to nepewno tam, zresztą to nie aż tak istotne. Chodzi o to, że chciałbym spędzić w tamtych okolicach jeden dzień. Przechadzać się ulicami ze świadomością, że i ONA tamtędy mogła kiedyś przechodzić. Dziwne to bardzo i sam siebie nie rozumiem ale taka wizja bardzo mnie pociąga. Nie... wcale nie myślę o spotkaniu. To by mi się w pale nie mieściło. Chodzi o oddychanie tamtejszym powietrzem, oglądanie tamtejszych widoków... Spojrzenie na świat z tamtej strony.
    Poza tym zawsze miło zobaczyć kawałek świata, którego się jeszcze nie widziało ;)
ragar : :
stay-away
01 października 2007, 09:37
Więc wsiadaj i jedź...
Jedź, oddychaj, przechadzaj się i ciesz się tymi chwilami...
Zapamiętuj je a w przyszłości może unikniesz pytania: Dlaczego wtedy tego nie zrobiłem?


P.S. Widzę, że zostałam Twoim "skrótem" ;) :P
30 września 2007, 01:52
...ta kobieta naprawdę musiała Cię oczarować...ten wyjazd to taka próba poznania jej "wymiaru czasoprzestrzeni", porówniania jej rzeczywistości z obrazem powstałym w Twojej wyobrażni...ciekawe czy potem nastąpiłoby rozczarowanie czy głębsze oczarowanie ? :) ...
27 września 2007, 15:53
Mi to brzmi romantycznie, ragar :))
Herma
27 września 2007, 15:02
Z tego co piszesz mozna wywynioskowac, ze sie zakochales. jest to milosc platoniczna. jesli nie zaczniesz dzialac bedzie miloscia destrukcyjna. jesli masz ochote o tym pogadac czy o czyms innym to ja chetnie. Napisz na e-mail badz podaj swoj numer gg, e=mail: mia45@vp.pl

Dodaj komentarz