wrz 10 2007

ostatnie pożegnanie


Komentarze: 2
    Stojąc przed kaplicą słuchałem nieznośnego zawodzenia księdza. W seminarium powinny być zajęcia ze śpiewu a może raczej melodeklamacji (może są ?). Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że wbrew pozorom, to dla żywych organizuje się pogrzeby. Ku pokrzepieniu serc, ku przestrodze... dla wiecznej chwały Pana... i dla kasy z koszyka - niestety. Nie jestem biegły w kwestiach liturgicznych. Jestem za to bardzo wyczulony na wszelkie przejawy obłudy i hipokryzji u tych, którzy nawywają się "sługami".
ragar : :
10 września 2007, 17:11
Wydaje mi się, że mają takie zajęcia, ale niektórych nie nauczysz ;) Zawsze twierdziłam, że pogrzeby są bardziej dla żyjących, niż dla zmarłych.
stay-away
10 września 2007, 15:01
Mnie drażni obłuda i hipokryzja nie tylko u "sług"... Dodatkowo bigoteria i parę innych...

Dodaj komentarz