wrz 07 2007

maczo


Komentarze: 3
    Dziś poczuję się jak prawdziwy facet. Twardziel może nawet. Wezmę młotek, śruboktęt i przycinak - będę naprawiał podłogę. W końcu jakieś męskie zajęcie po tylu tygodniach zmywania naczyń. Postukam młotkiem, coś podważę, coś złamię albo wyrwę... Potem siądę i wypiję browarka. Takie rzeczy dają satysfakcję, a nie słuchanie, że tależ nie dokładnie opłukany...
ragar : :
karotka
07 września 2007, 13:51
taa tylko ja mam za swoje;p bo przed wyjazdem bylam non stop molestowana przez W. i tylko narzekalam ze to juz nie do wytrzymania. los mi splatal figla i tym razem ja non stop mam kosmate mysli i mega cisnienie a tu..glowa mnie boli;p
stay-away
07 września 2007, 13:09
z tym łamaniem to może uważaj ;)
...a śrubokręt rozumiem by wkręcić się na imprezę? ;)
wu-zet
07 września 2007, 13:02
nooo....wszystko, zeby dostac browar ;]


wyrwij, będzie więcej kombinowania :]]

Dodaj komentarz